ARTYKUŁ

Nie ucz się (nie w szkole)

Na szczycie systemu edukacji nic nie znajdziesz.
Rozwój osobisty
Nie ucz się (nie w szkole)

W procesie edukacji ocenami wspinamy się na bardzo wysoką górę, wędrówka bywa naprawdę ciężka i wymagająca, ale po dojściu na szczyt zauważamy że… tam nic nie ma.

Dosłownie. Jako szkolny kujon po osiągnięciu życiowego maksimum w postaci średniej 5.94 w drugiej klasie technikum postanowiłem z poziomu tego czubka góry spojrzeć na całą resztę i na to co ten „sukces" dotychczas mi to dał. Oprócz marnych pieniędzy ze stypendium (które da się odrobić w miesiąc pracy w McDonaldzie) nie uzyskałem w ten sposób praktycznie nic, no oprócz fałszywej wyższości względem innych uczniów pod względem ilości zdobytej wiedzy.

Od tamtego czasu minął już rok i myślę, że o ile w tamtym momencie pragmatycznie uzasadnionym było skorzystać z okazji uzyskania tak wysokich wyników, to z dzisiejszej perspektywy widzę to raczej jako stratę czasu - zysk wyłącznie krótkotrwały. W tym samym czasie mogłem się doskonalić w rzeczach, które rzeczywiście mnie interesują czy przyniosą efekty w przyszłości. A tak spędziłem dziesiątki godzin na dążeniu do osiągnięcia czegoś tak nieznaczącego jak wysoki numerek w dzienniku. Istotnie była to świetna zabawa, uwielbiam rywalizację i pokonywanie własnych barier, ale czy nie warto tej wewnętrznej energii przepalić na coś innego?

asset1

Myślę, że tym co popycha człowieka do działania nie jest wspięcie na szczyt wspomnianej alegorycznej góry, a sama wspinaczka. W warunkach rzeczywistości, dowolnej branży (biznesu, IT, medycznej, social mediów), wyznaczamy sobie cele które po czasie osiągamy, jednak to nigdy nie jest koniec, przecież wyżej czekają kolejne. Oprócz tego każda wspinaczka nas czegoś uczy, zdobywamy wartościową wiedzę, doświadczenie czy kontakty przydane na kolejnych etapach wędrówki.

Tego nie ma w rodzimym systemie edukacji. Zróżnicowanie celów (przedmiotów), subiektywny system oceniania czy skupienie na otrzymywaniu numerków - a nie kreatywności czy wzrastaniu w zainteresowaniach - to są największe mankamenty polskiej szkoły. Dlatego człowiek ambitny, kreatywny i mający pełno energii w sobie powinien maksymalnie porzucić angażowanie się w przedmioty, które go zupełnie nie interesują. Wymaga to wyzbycia się wpajanego przez oświatową kulturę „bezsensownego zapierdalania dla dobrych ocen”, ale mocno zaplusuje w przyszłości - zarówno pod względem samorozwoju, jak i poziomu wewnętrznej motywacji czy wytworzonego w ten sposób pro-innowacyjnego sposobu myślenia.

asset2

„Dwójka” z biologii nic nie zmieni w pracy politologa, tak jak „trójka” z polskiego dla analityka big-data. Nawet oceny wprost powiązane z zainteresowaniem (np. programista - informatyka) mogą być bez znaczenia, bo system edukacji jest tak zbudowany żeby określały one tylko i wyłącznie subiektywną opinię nauczyciela, zatem są wyznacznikiem o nieistotnej wartości.

Tylko co z maturą? Zależy od kolejnych kroków. Jeśli ktoś planuje zostać lekarzem, prawnikiem, architektem czy innego rodzaju specjalistą gdzie potrzebne jest wykształcenie, to w związku z zasadniczym powiązaniem z dostaniem się na studia, matura staje się bardzo ważna i powinna być traktowana bardzo poważnie. W każdym innym przypadku jest bez większego znaczenia. Choć jak chodzi o same studia to może pójść dla samego ich rzucenia, podobno tak się osiąga sukces 🙃

Wracając do tematów poważnych. Uważam, że nawet myślenie w stylu „no fajnie pójść dla papierka” jest w mojej opinii bez najmniejszego sensu. Firmy zmieniają podejście i zauważają jak realnie nieistotny jest ten słynny ”papierek". Nie będą zatrudniać kogoś tylko dlatego że ma wykształcenie wyższe, a dlatego że coś potrafi, ma wiedzę i doświadczenie. To są aspekty które dają przedsiębiorstwu wartość, nie samo posiadanie studiów, dlatego są kluczowe zarówno dla pracodawcy jak i pracownika. Szczególnie ważne będzie to w gospodarce po pandemii, która po ogromie ciosów jakie ostatnio otrzymała będzie próbować maksymalizować swoją efektywność i stawiać na efekty, a nie wpisy w CV.

asset3

Tym samym podstawą rozwoju zawsze powinny być indywidualnie podejmowane przez nas kroki w celu nauki nowych rzeczy czy doskonalenia umiejętności dotychczasowo nabytych. W ten sposób zawsze odnajdziemy się na rynku pracy, ponieważ jesteśmy niezastępowalni - nie myślimy jak masy i przez to stajemy się wyjątkowi dla każdego pracodawcy. Sami przedsiębiorcy powinni mieć podejście identyczne do wymienionego z samej specyfiki swojego zajęcia, nie ma magicznych sposobów na prowadzenie biznesu ani książek „Jak zostać milionerem”, które realnie działają. Wszystkiego trzeba się nauczyć - poprzez teksty, praktykę czy od innych ludzi z branży.

Samodzielnie zdobyta wiedza, rozwój i doświadczenie zawsze jest podstawą, a nie pochłanianie przestarzałej wiedzy szkolnej i zdobywanie numerków. Dlatego warto się uczyć, ale nie w szkole.

Divider

Świat kreują myśli

Swoimi dzielę się na blogu. Tu poznasz moją opinię o strategiach biznesowych, kwestiach społecznych czy dotyczących IT
Projekty innowacyjnych rozwiązań
Więcej niż artykuł

Agregacja i automatyzacja publikacji treści prasowych

Czy można stworzyć redakcję bez ani jednego człowieka? Dokument opisuje metodę realizacji nowoczesnego agregatora prasowego z pomocą sztucznej inteligencji i nowoczesnych narzędzi IT.
Przeczytaj PDF
Jak zarządzać Pokoleniem Z? Dać działać.

Jak zarządzać Pokoleniem Z? Dać działać.

"Roszczeniowe dzieci dobrobytu" - tak wielu starszych dorosłych widzi wchodzące na rynek pracy Pokolenie Z. Jest to jednak typowy brak zrozumienia dla specyfiki ludzi urodzonych w nowych czasach.
Przeczytaj
,[>.]<, czyli rzecz o bezlitosnym minimalizmie

,[>.]<, czyli rzecz o bezlitosnym minimalizmie

Krótki wstęp do Brainfucka – trudnego, lecz intuicyjnego języka programowania, który odstrasza swoją składnią, ale można się z nią zaprzyjaźnić.
Przeczytaj
Czym jest problem P vs. NP?

Czym jest problem P vs. NP?

Na czym polega największy problem informatyczny?
Przeczytaj
Bańki internetowe - wróg rozwoju osobistego i debaty publicznej

Bańki internetowe - wróg rozwoju osobistego i debaty publicznej

Czym są bańki i dlaczego szkodzą?
Przeczytaj
Nie ucz się (nie w szkole)

Nie ucz się (nie w szkole)

Na szczycie systemu edukacji nic nie znajdziesz.
Przeczytaj
Nie ma nic ponad prostotę

Nie ma nic ponad prostotę

Czym należy kierować się przy tworzeniu wizualnego aspektu produktu? Dekoracje, jaskrawe kolory i zbędne efekty to relikt przeszłości, którego nie tyle należy odrzucić, co traktować jako wzorcowy antyprzykład.
Przeczytaj
Pokaż więcej